9 kwietnia w Galerii Działań rozpoczęła się wystawa Jacka Bąkowskiego „Moja druga noga”. Z jednej strony zdaje się być wystawą bardzo osobistą samego artysty, z drugiej natomiast – jest to jeden z tych pokazów twórczości, który jest uniwersalny,
bo dotyczący każdego z nas.
Prace Jacka Bąkowskiego są bardzo różnorodne w formie. Jest to konsekwencją działania, w którym forma twórczości wynika ze skończonej, zamkniętej myśli filozofa. O ile w ogóle można mówić o skończonej myśli, gdyż prace Jacka Bąkowskiego to przede wszystkim dyskurs. Toczy się on, to oczywiste, w samym artyście, ale również jest skierowany do odbiorcy. Zatrzymując się przed pracami artysty, w wielu przypadkach pojawiał się na moich ustach uśmiech, ale często był to gorzki uśmiech. Bowiem prace Jacka Bąkowskiego trafiają do sumienia. Artysta nie bawi się w zgadywanki z odbiorcą, nazywa wszystko po imieniu, opatrując dodatkowo swoje prace komentarzem. I choć prace artysty są pewnego rodzaju rzuceniem rękawicy w kierunku odbiorcy, to komentarze w swojej formie są słowami inteligentnego, serdecznego i dobrze wychowanego człowieka. W ten sposób komentarz artysty „rozbraja” nas i zmusza do przyznania racji. Dwoma przykładami są prace „Równy kamieniowi” oraz „Ludzie kochani”. W pierwszej pracy zostały ustawione na słupkach kamienie, za którymi umieszczone zostały lustra. Kamienie mają reprezentować trzy ujęcia istoty, jaką jest człowiek. Warto tu zacytować komentarz samego autora: „ja – byt wśród bytów, równy kamieniowi; […] ja – jeden jedyny, ten, a nie inny; […] ja – poznający, centrum wszelkich doznań; […]”. Kamienie są umieszczone tak, aby za każdym razem odbiorca widział wszystkie trzy naraz. W związku z tym żadne z ujęć nie wywyższa się nad innym – każdy z nas jest wyjątkowy, równy oraz jest celem poznania jak i poznającym. Natomiast druga praca ukazuje zdjęcia ludzi, którymi powinniśmy się interesować i opiekować. Niepełnosprawni, kobiety w ciąży, młodzież, osoby starsze wyciągają w naszym kierunku dłonie, aby wręczyć nam mały podarunek. Swoją serdecznością prowokują nas do odwdzięczenia się tym samym.
Jednak prace Jacka Bąkowskiego to również zastanowienie się nad sensem życia człowieka oraz przypadkowości jego losu. „Linia mojego losu”, czyli praca, która towarzyszy artyście od lat (pierwsza jej prezentacja nastąpiła w 1998 roku w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski) jest symbolicznym wyznaczeniem drogi artysty przez przypadkowych odbiorców, którzy z 24 ponumerowanych parami kamieni wybierają dwa, aby zapisać je jako współrzędne, będące punktem dla wyznaczenia kolejnego odcinka. O ile jednak „Linia mojego losu” jest symbolicznym zapisem owej przypadkowości, o tyle „Uścisk dłoni” konkretyzuje przypadkowe uściski dłoni, które mogą się okazać powodem do ciążącej na życiu refleksji.
Artysta również prowokuje los. Szczególnym przykładem jest tu cykl zdjęć, na których widać samego autora, który widząc osobę fotografującą, dyskretnie „wprasza się” do kadru. W ten sposób, jak sam mówi, jest obecny w domach wielu ludzi.
Prace Jacka Bąkowskiego są bardzo różnorodne w formie. Jest to konsekwencją działania, w którym forma twórczości wynika ze skończonej, zamkniętej myśli filozofa. O ile w ogóle można mówić o skończonej myśli, gdyż prace Jacka Bąkowskiego to przede wszystkim dyskurs. Toczy się on, to oczywiste, w samym artyście, ale również jest skierowany do odbiorcy. Zatrzymując się przed pracami artysty, w wielu przypadkach pojawiał się na moich ustach uśmiech, ale często był to gorzki uśmiech. Bowiem prace Jacka Bąkowskiego trafiają do sumienia. Artysta nie bawi się w zgadywanki z odbiorcą, nazywa wszystko po imieniu, opatrując dodatkowo swoje prace komentarzem. I choć prace artysty są pewnego rodzaju rzuceniem rękawicy w kierunku odbiorcy, to komentarze w swojej formie są słowami inteligentnego, serdecznego i dobrze wychowanego człowieka. W ten sposób komentarz artysty „rozbraja” nas i zmusza do przyznania racji. Dwoma przykładami są prace „Równy kamieniowi” oraz „Ludzie kochani”. W pierwszej pracy zostały ustawione na słupkach kamienie, za którymi umieszczone zostały lustra. Kamienie mają reprezentować trzy ujęcia istoty, jaką jest człowiek. Warto tu zacytować komentarz samego autora: „ja – byt wśród bytów, równy kamieniowi; […] ja – jeden jedyny, ten, a nie inny; […] ja – poznający, centrum wszelkich doznań; […]”. Kamienie są umieszczone tak, aby za każdym razem odbiorca widział wszystkie trzy naraz. W związku z tym żadne z ujęć nie wywyższa się nad innym – każdy z nas jest wyjątkowy, równy oraz jest celem poznania jak i poznającym. Natomiast druga praca ukazuje zdjęcia ludzi, którymi powinniśmy się interesować i opiekować. Niepełnosprawni, kobiety w ciąży, młodzież, osoby starsze wyciągają w naszym kierunku dłonie, aby wręczyć nam mały podarunek. Swoją serdecznością prowokują nas do odwdzięczenia się tym samym.
Jednak prace Jacka Bąkowskiego to również zastanowienie się nad sensem życia człowieka oraz przypadkowości jego losu. „Linia mojego losu”, czyli praca, która towarzyszy artyście od lat (pierwsza jej prezentacja nastąpiła w 1998 roku w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski) jest symbolicznym wyznaczeniem drogi artysty przez przypadkowych odbiorców, którzy z 24 ponumerowanych parami kamieni wybierają dwa, aby zapisać je jako współrzędne, będące punktem dla wyznaczenia kolejnego odcinka. O ile jednak „Linia mojego losu” jest symbolicznym zapisem owej przypadkowości, o tyle „Uścisk dłoni” konkretyzuje przypadkowe uściski dłoni, które mogą się okazać powodem do ciążącej na życiu refleksji.
Artysta również prowokuje los. Szczególnym przykładem jest tu cykl zdjęć, na których widać samego autora, który widząc osobę fotografującą, dyskretnie „wprasza się” do kadru. W ten sposób, jak sam mówi, jest obecny w domach wielu ludzi.
Katarzyna Zadworny
Galeria Działań SMB „Imielin”
ul. Marco Polo 1
wystawa czynna do 30 kwietnia od poniedziałku do piątku w godz. 14.00-20.30
Recenzja została wydrukowana w tygodniu "Pasmo" (2010)
http://www.e-ursynow.pl/index.php?option=News&task=viewarticle&sid=1587
http://www.e-ursynow.pl/index.php?option=News&task=viewarticle&sid=1587
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz